personal inspirations

Sunday, October 28, 2012

Murakami, Na południe od granicy, na zachód od słońca


 Fragment pochodzi z książki H. Murakami "Na południe od granicy, na zachód od słońca". Książka opowiada historię romansu biznesmena z jego szkolną miłością, którą spotkał po wielu latach. Kobieta jest bardzo tajemnicza i nie mówi nic o sobie. Czy zdecydują się zaryzykować czy też kobieta porzuci bohatera? Całą książkę wypełnia napięcie.



- Mam już tego dosyć. Nie chcę zarabiać na giełdzie. Chcę zarabiać własną pracą. Do tej pory świetnie sobie radziłem. Nie brakowało Ci pieniędzy, prawda?
- Wiem, że świetnie sobie radzisz, i nigdy nie narzekałam. Jestem Ci wdzięczna i bardzo Cię szanuję. Ale mój ojciec robi to, by nam pomóc. Nie rozumiesz?
- Rozumiem. Yukiko, czy orientujesz się, co to jest wykorzystywanie poufnych informacji? Co to znaczy, kiedy ktoś Ci mówi, że istnieje stuprocentowa szansa na zysk?
- Nie.
- To się nazywa "manipulacja giełdowa" - powiedziałem. - Ktoś z firmy tak manipuluje akcjami, żeby uzyskać sztuczne dochody, a potem ze wspólnikami dzieli się zyskiem. Następnie te pieniądze idą do kieszeni polityków albo są przeznaczane na łapówki. Te akcje różnią się od tych, które twój ojciec polecał mi dotychczas. Co do tamtych istniało jedynie prawdopodobieństwo, że przyniosą zysk. Była to tylko przydatna informacja, nic poza tym. Przeważnie rzeczywiście szły w górę, ale nie zawsze. Tym razem jest inaczej. To śmierdzi. I nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
Yukiko zamyśliła się z widelcem w ręku.
- Skąd masz pewność, że to manipulacja giełdowa?
- Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, spytaj ojca - oświadczyłem. - Jedno mogę Ci wyjaśnić: akcje, których zakup daje gwarancję na to, że nie stracą na wartości, mogą pochodzić wyłącznie z nielegalnych interesów. Mój ojciec przez czterdzieści lat pracował w biurze maklerskim. Harował od rana do nocy, a zostawił po sobie zaledwie lichy domek. Może po prostu nie miał aż takiego talentu. Moja matka co wieczór pochylała się nad domowymi rachunkami, martwiąc się, że nie zgadza się sto czy dwieście jenów. W takiej rodzinie się wychowałem. Mówisz, że udało Ci się wyskrobać tylko osiem milionów jenów. Yukiko, rozmawiamy tu o prawdziwych pieniądzach, a nie o banknotach z gry w monopol. Większość ludzi co rano jeździ do pracy, tłoczy się w zapchanych pociągach, bierze nadgodziny, zaharowuje się na śmierć, a i tak w ciągu roku nie zarobi nawet części tej sumy. Ja sam przez osiem lat żyłem w ten sposób, więc wiem, co mówię. Nigdy bym nie zarobił ośmiu milionów jenów. Ale ty pewnie nie potrafisz sobie wyobrazić takiego życia.
Yukiko milczała. Zagryzła wargę i wpatrywała się w talerz. Uświadomiłem sobie, że podniosłem głos, więc go ściszyłem.
- Można śmiało założyć, że w ciągu dwóch tygodni pieniądze, które zainwestujemy, podwoją się. Z ośmiu milionów jenów zrobi się szesnaście. Ale takie myślenie jest niewłaściwe. Sam się nim zaraziłem, a to sprawia, że czuję się pusty.
Yukiko spojrzała na mnie ponad stołem. Wróciłem do jedzenia, czułem jednak, że w środku cały się trzęsę. Czy to irytacja, czy gniew? Nie wiedziałem. Cokolwiek to było, nie mogłem tego opanować.
- Przepraszam. Nie powinnam się wtrącać w nie swoje sprawy - powiedziała cicho Yukiko po dłuższym milczeniu.
- W porządku. Nikt cię nie wini. Nikogo nie winię.
- Od razu do nich zadzwonię i wydam polecenie, żeby sprzedali wszystkie akcje, co do jednej. Tylko już się na mnie nie gniewaj.
- Nie gniewam się.



W książkach Murakamiego pojawia się wiele nawiązań do jazzu. Tytuł tej książki także pochodzi od piosenki jazzowej. Patrząc z USA, "south of the border" to oczywiście Meksyk.


South of the border, down Mexico way,
That's where I fell in love
When the stars above came out to play.
And now as I wander, my thoughts ever stray
South of the border, down Mexico way.

She was a picture in old Spanish lace.
Just for a tender while
I kissed the smile a-pon her face.
'Cause it was fiesta, and we were so gay
South of the border, Mexico way.

Then she sighed as she whispered "manana"
Never dreaming that we were parting.
And I lied as I whispered "manana"
'Cause our tomorrow never came.

South of the border, I jumped back one day
There in a veil of white by the candlelight
She knelt down to pray.
The mission bells told me that I shouldn't stay
South of the border, Mexico way.

The mission bells told me - ding dong - that I must not stay,
Stay south of the border, down Mexico way.
Ai-ai-ai-ai (ai-ai-ai-ai)
Ai-ai-ai-ai (ai-ai-ai-ai)
Ai-ai-ai-ai

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.

© Vine Alley, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena