Fragment pochodzi z książki H. Murakami "Na południe od granicy, na zachód od słońca". Książka opowiada historię romansu biznesmena z jego szkolną miłością, którą spotkał po wielu latach. Kobieta jest bardzo tajemnicza i nie mówi nic o sobie. Czy zdecydują się zaryzykować czy też kobieta porzuci bohatera? Całą książkę wypełnia napięcie.
- Mam już tego dosyć. Nie chcę
zarabiać na giełdzie. Chcę zarabiać własną pracą. Do tej pory
świetnie sobie radziłem. Nie brakowało Ci pieniędzy, prawda?
- Wiem, że świetnie sobie radzisz, i
nigdy nie narzekałam. Jestem Ci wdzięczna i bardzo Cię szanuję.
Ale mój ojciec robi to, by nam pomóc. Nie rozumiesz?
- Rozumiem. Yukiko, czy orientujesz
się, co to jest wykorzystywanie poufnych informacji? Co to znaczy,
kiedy ktoś Ci mówi, że istnieje stuprocentowa szansa na zysk?
- Nie.
- To się nazywa "manipulacja
giełdowa" - powiedziałem. - Ktoś z firmy tak manipuluje
akcjami, żeby uzyskać sztuczne dochody, a potem ze wspólnikami
dzieli się zyskiem. Następnie te pieniądze idą do kieszeni
polityków albo są przeznaczane na łapówki. Te akcje różnią się
od tych, które twój ojciec polecał mi dotychczas. Co do tamtych
istniało jedynie prawdopodobieństwo, że przyniosą zysk. Była to
tylko przydatna informacja, nic poza tym. Przeważnie rzeczywiście
szły w górę, ale nie zawsze. Tym razem jest inaczej. To śmierdzi.
I nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
Yukiko zamyśliła się z widelcem w
ręku.
- Skąd masz pewność, że to
manipulacja giełdowa?
- Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć,
spytaj ojca - oświadczyłem. - Jedno mogę Ci wyjaśnić: akcje,
których zakup daje gwarancję na to, że nie stracą na wartości,
mogą pochodzić wyłącznie z nielegalnych interesów. Mój ojciec
przez czterdzieści lat pracował w biurze maklerskim. Harował od
rana do nocy, a zostawił po sobie zaledwie lichy domek. Może po
prostu nie miał aż takiego talentu. Moja matka co wieczór
pochylała się nad domowymi rachunkami, martwiąc się, że nie
zgadza się sto czy dwieście jenów. W takiej rodzinie się
wychowałem. Mówisz, że udało Ci się wyskrobać tylko osiem
milionów jenów. Yukiko, rozmawiamy tu o prawdziwych pieniądzach, a
nie o banknotach z gry w monopol. Większość ludzi co rano jeździ
do pracy, tłoczy się w zapchanych pociągach, bierze nadgodziny,
zaharowuje się na śmierć, a i tak w ciągu roku nie zarobi nawet
części tej sumy. Ja sam przez osiem lat żyłem w ten sposób, więc
wiem, co mówię. Nigdy bym nie zarobił ośmiu milionów jenów. Ale
ty pewnie nie potrafisz sobie wyobrazić takiego życia.
Yukiko milczała. Zagryzła wargę i
wpatrywała się w talerz. Uświadomiłem sobie, że podniosłem
głos, więc go ściszyłem.
- Można śmiało założyć, że w
ciągu dwóch tygodni pieniądze, które zainwestujemy, podwoją się.
Z ośmiu milionów jenów zrobi się szesnaście. Ale takie myślenie
jest niewłaściwe. Sam się nim zaraziłem, a to sprawia, że czuję
się pusty.
Yukiko spojrzała na mnie ponad stołem.
Wróciłem do jedzenia, czułem jednak, że w środku cały się
trzęsę. Czy to irytacja, czy gniew? Nie wiedziałem. Cokolwiek to
było, nie mogłem tego opanować.
- Przepraszam. Nie powinnam się
wtrącać w nie swoje sprawy - powiedziała cicho Yukiko po dłuższym
milczeniu.
- W porządku. Nikt cię nie wini.
Nikogo nie winię.
- Od razu do nich zadzwonię i wydam
polecenie, żeby sprzedali wszystkie akcje, co do jednej. Tylko już
się na mnie nie gniewaj.
- Nie gniewam się.
W książkach Murakamiego pojawia się wiele nawiązań do jazzu. Tytuł tej książki także pochodzi od piosenki jazzowej. Patrząc z USA, "south of the border" to oczywiście Meksyk.
South of the border, down Mexico way,
That's where I fell in love
When the stars above came out to play.
And now as I wander, my thoughts ever stray
South of the border, down Mexico way.
She was a picture in old Spanish lace.
Just for a tender while
I kissed the smile a-pon her face.
'Cause it was fiesta, and we were so gay
South of the border, Mexico way.
Then she sighed as she whispered "manana"
Never dreaming that we were parting.
And I lied as I whispered "manana"
'Cause our tomorrow never came.
South of the border, I jumped back one day
There in a veil of white by the candlelight
She knelt down to pray.
The mission bells told me that I shouldn't stay
South of the border, Mexico way.
The mission bells told me - ding dong - that I must not stay,
Stay south of the border, down Mexico way.
Ai-ai-ai-ai (ai-ai-ai-ai)
Ai-ai-ai-ai (ai-ai-ai-ai)
Ai-ai-ai-ai
W książkach Murakamiego pojawia się wiele nawiązań do jazzu. Tytuł tej książki także pochodzi od piosenki jazzowej. Patrząc z USA, "south of the border" to oczywiście Meksyk.
South of the border, down Mexico way,
That's where I fell in love
When the stars above came out to play.
And now as I wander, my thoughts ever stray
South of the border, down Mexico way.
She was a picture in old Spanish lace.
Just for a tender while
I kissed the smile a-pon her face.
'Cause it was fiesta, and we were so gay
South of the border, Mexico way.
Then she sighed as she whispered "manana"
Never dreaming that we were parting.
And I lied as I whispered "manana"
'Cause our tomorrow never came.
South of the border, I jumped back one day
There in a veil of white by the candlelight
She knelt down to pray.
The mission bells told me that I shouldn't stay
South of the border, Mexico way.
The mission bells told me - ding dong - that I must not stay,
Stay south of the border, down Mexico way.
Ai-ai-ai-ai (ai-ai-ai-ai)
Ai-ai-ai-ai (ai-ai-ai-ai)
Ai-ai-ai-ai
0 comments:
Post a Comment